Dnia 31 grudnia 2020 roku brat Feliks Machammadijew został zwolniony z więzienia w Rosji. Bieliajewski Sąd Rejonowy (obwód orenburski) tymczasowo umieścił go w ośrodku deportacyjnym do czasu przygotowania wszystkich dokumentów niezbędnych do jego deportacji do ojczystego Uzbekistanu. Wynikało to z decyzji władz Rosji z kwietnia 2020
Następne wideo anuluj Odblokuj dostęp do 10577 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów! Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości. Nie kupuj kota w worku! Wypróbuj konto premium przez 14 dni za darmo! Dodał: Zegzi1111 Film dokumentalny pokaż cały opis 0 / 5 Oceny: 0 Lubisz ten film?Poleć go znajomym Embed na stronę Zgłoś naruszenie Włącz dostęp do 10577 znakomitych filmów i seriali w mniej niż 2 minuty! Nowe, wygodne metody aktywacji. Testuj przez 14 dni za darmo! Komentarze do: Najcięższe wiezienia w Rosji
Najcięższe więzienia Ameryki. Odcinek 1 < > Helikopter w ogniu. Helikopter w ogniu. Dramat wojenny Październik 1993 r, misja wojskowa USA, której celem jest Program TV Stacje Magazyn serial dokumentalny USA Twórcy programu zaglądają za kulisy różnych wydarzeń. Odkrywają tajemnice nieznanych miejsc, wyjaśniają powstawanie zjawisk społecznych i tłumaczą działanie niezwykłych urządzeń. Opisują także najnowsze osiągnięcia techniki oraz przedstawiają ciekawych i oryginalnych ludzi. Pokazują to czego na pierwszy rzut oka nie widać, a co jest niezbędne by coś mogło zaistnieć. Od efektów suszy w południowo-wschodniej Australii, przez zielone dachy na wieżowcach w centrum wielkich miast, kulturę plemienia Hadza w Tajlandii, po zapierające dech w piersiach podziemne jaskinie w Stanach Zjednoczonych. Wszystko to rozłożone na czynniki pierwsze i podane w bardzo atrakcyjnej formie. Brak powtórek w najbliższym czasie Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj. Trwa 405. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Władimir Putin wydał dekret, pośmiertnie przyznając Order Odwagi zabitemu blogerowi wojennemu i orędownikowi wojny w Ukrainie Władlenowi Rosja jest jednym z krajów z największą liczbą więźniów na świecie. Za pilnowanie setek tysięcy osadzonych odpowiada rozbudowany aparat Federalnej Służby Wykonywania Kar (FSIN). Ta potężna machina jest narzędziem kontroli społeczeństwa, które pomaga utrzymać system władzy, ale równocześnie wpływa na kształtowanie podzielanych w rosyjskim społeczeństwie norm i wartości poprzez powszechność kontaktu z tzw. kulturą więzienną. Brak gruntownej przebudowy służby więziennej, której reguły instytucjonalne wywodzą się z czasów sowieckiego Gułagu, sprawia, że w systemie penitencjarnym widoczne są jak w soczewce patologie charakterystyczne także dla innych elementów rosyjskiej machiny państwowej: od złego stanu infrastruktury, poprzez korupcję i prymat zasad nieformalnych nad przepisami prawa, po przyzwolenie na bezwzględną eksploatację pracujących więźniów i wszechwładność aparatu przymusu. Skala systemu więziennego W zakładach karnych w Rosji przebywa przeszło 467 tys. osób. Plasuje to Rosję pod względem liczby więźniów na 100 tys. mieszkańców na pierwszym miejscu w Europie i na 17. miejscu na świecie[1], jednak z uwagi na dużą niepewność danych dotyczących liczby więźniów w wielu krajach trzeba traktować ten wskaźnik jako przybliżony. Obecna liczba osadzonych należy do najniższych w historii Rosji i w ostatnich latach malała systematycznie. Jeszcze dziesięć lat temu w Rosji było niemal dwukrotnie więcej więźniów niż obecnie (893 tys. w 2008 roku). Zmniejszenie liczby więźniów związane jest przede wszystkim z rzadszym orzekaniem kar więzienia za lekkie przestępstwa, a częstszym stosowaniem innych sankcji (np. częściowego ograniczenia wolności lub prac społecznych). Wynika także z przemian demograficznych rosyjskiego społeczeństwa: starzenia się i spadku liczby ludności. Zmniejszeniu liczby więźniów towarzyszyło zamknięcie znacznej liczby kolonii karnych o najlżejszym rygorze (niemal 1/4 w ciągu ostatnich 8 lat)[2]. W efekcie przepełnienie więzień zmalało tylko nieznacznie i nie nastąpiła wyraźna poprawa warunków przetrzymywania osadzonych. Bardzo wysoki pozostaje także poziom recydywy: około 63% osób w rosyjskich więzieniach odbywa karę pozbawienia wolności nie pierwszy raz[3]. Na dużą liczbę więźniów w Rosji ma wpływ charakter całego rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości, który nastawiony jest represywnie. Większość zmian wprowadzanych w kodeksie karnym w ostatnich latach przewidywała zaostrzenie kar[4]. Z kolei według danych Komitetu Śledczego za 2015 rok jedynie 0,4% wyroków sądowych stanowiły uniewinnienia. Dlatego w większości przypadków o losie oskarżonych przesądzają decyzje podjęte przez prokuratorów na etapie śledztwa. Pod względem przyczyn odbywania kary dominuje grupa tzw. więźniów kryminalnych, najwięcej skazanych jest za dokonanie zabójstwa (27,8% spośród osadzonych). W zakładach karnych w Rosji przebywa przeszło 467 tys. osób. Plasuje to Rosję na pierwszym miejscu w Europie pod względem liczby więźniów na 100 tys. mieszkańców. Również znaczna liczba więźniów odbywa karę za handel narkotykami (25%)[5], co prawdopodobnie jest związane z tym, że postępowania dotyczące posiadania narkotyków są nieskomplikowane i stanowią łatwy sposób wykazania swojej aktywności i skuteczności przez śledczych. Represywne nastawienie rosyjskich organów siłowych i sądów sprawia, że liczba więźniów w Rosji spadała wolniej, niż zmniejszała się przestępczość[6]. Rosyjski system penitencjarny zorganizowany jest inaczej niż systemy większości krajów: zamiast cel w więzieniach dominują baraki w koloniach karnych. W sumie po Rosji jest rozsianych 869 takich kolonii o różnym stopniu rygoru, osiem więzień i 315 aresztów śledczych. Geograficzne rozmieszczenie kolonii karnych jest związane z koncepcją rozwoju ekonomicznego przyjętą w ZSRR, kiedy więźniowie byli wykorzystywani do pracy przymusowej przy tzw. wielkich budowach socjalizmu, jak Kanał Białomorsko-Bałtycki czy Kolej Bajkalsko-Amurska (BAM), i przy gospodarce leśnej w trudnych warunkach klimatycznych, w Karelii. Do dziś najwięcej kolonii karnych jest w obwodach bogatych w surowce naturalne (przede wszystkim w lasy), takich jak kraje Krasnojarski i Permski, lub uprzemysłowionych, jak obwody swierdłowski, kemerowski i Kraj Nadmorski. Szczególnym przypadkiem jest Republika Mordowii, gdzie duża liczba zakładów karnych skoncentrowana jest na stosunkowo małym obszarze. Są rejony w republikach Mordowii, Komi i Czuwaszji, gdzie praca więźniów i osób zatrudnionych przez FSIN stanowi większość lokalnego rynku pracy[7]. W tych regionach FSIN ma szczególnie duże znaczenie. Geograficzne rozmieszczenie kolonii sprawia również, że regułą jest odbywanie kary pozbawienia wolności z daleka od miejsca pochodzenia. W koloniach karnych oddalonych od obszarów gęsto zaludnionych panują zwykle surowsze warunki: często występują problemy z bieżącą wodą i ogrzewaniem. Odległość i niedostępność utrudnia także, i tak słabą, kontrolę zewnętrzną tych kolonii. Warunki w więzieniach Przed wyrokiem sądu podejrzani przebywają zwykle w aresztach śledczych. Areszt jest najczęściej stosowanym w Rosji środkiem zapobiegawczym (częściej niż np. poręczenia majątkowe czy zakaz opuszczania kraju), a w ostatnich latach jego stosowanie jest coraz powszechniejsze[8] (w aresztach przebywa 17,3% wszystkich pozbawionych wolności). Pod względem warunków odbywania kary często najcięższy jest właśnie okres przebywania w areszcie (od niedawna jeden dzień w areszcie liczy się jako półtora dnia odbywania kary[9]) oraz tzw. etap, czyli przemieszczanie do kolonii karnej. Transport odbywa się najczęściej w specjalnych pozbawionych okien wagonach nazywanych „stołypinowskimi”, w których więźniowie stłoczeni są przeważnie po 10 osób w jednym przedziale o powierzchni 3,4 m2. Ponadto więźniowie ani ich rodziny nie wiedzą, dokąd są transportowani. Przykładem może być Ildar Dadin, więzień polityczny skazany za wielokrotne protesty, który po tym, jak nagłośnił tortury w jednej z kolonii karnych, był transportowany do innego miejsca odbywania kary aż przez miesiąc. Ponieważ duża część kolonii karnych oddalona jest od obszarów gęsto zamieszkanych, przebywający w nich więźniowie pozbawieni są możliwości regularnego kontaktu z rodziną i prawnikami oraz muszą być transportowani na duże odległości, co zostało negatywnie ocenione przez Europejski Trybunał Praw Człowieka[10]. Na warunki odbywania kary w koloniach karnych w dużej mierze wpływa przestarzały stan infrastruktury, której gros powstało przed 1970 rokiem i przepełnienie większości kolonii karnych. Warunki, w jakich przebywają więźniowie po wyroku sądu, są uzależnione od rodzaju kolonii karnej. W Rosji kolonie dzielą się na cztery typy pod względem uciążliwości rygoru. W najłagodniejszych, tzw. koloniach-osadach, więźniowie poruszają się swobodnie po terytorium kolonii, mieszkają przeważnie w dużych barakach, mogą często wychodzić na przepustki, spotykać się z rodziną, korzystają z cywilnej odzieży. W koloniach o zwykłym rygorze kontrola strażników jest znacznie większa, osadzeni umieszczani są w dużych barakach, w których znajduje się do 150 prycz, są stale nadzorowani i nie mają swobody poruszania się po terytorium kolonii karnej. Natomiast w koloniach o zaostrzonym oraz szczególnym rygorze więźniowie mają zdecydowanie mniejszą swobodę, umieszczani są w zamykanych celach, w których przeważnie przebywa od 20 do 50 osób. W związku z przepełnieniem większości kolonii wynikający z rosyjskich przepisów wymóg 2 m2 przestrzeni na jednego więźnia na ogół nie jest przestrzegany, choć nawet on jest dwukrotnie niższy od standardów zapisanych w ratyfikowanej przez Rosję Europejskiej konwencji praw człowieka[11]. Ważnym czynnikiem wpływającym na więzienne realia jest także polityka miejscowych władz FSIN i kierownictwa konkretnego więzienia. Na warunki odbywania kary w koloniach karnych w dużej mierze wpływa przestarzały stan infrastruktury, którą dysponuje FSIN. Większość powstała przed 1970 rokiem, a duża część pamięta jeszcze czasy carskie. Stan i przepełnienie większości zakładów karnych sprawiają, że nie ma w nich możliwości zachowania podstawowych zasad higieny. Powoduje to, że okresowo wybuchają epidemie. Stąd od lat jednym z problemów w rosyjskich zakładach penitencjarnych są częste zachorowania na AIDS i gruźlicę. Według danych FSIN aż około 1/3 zgonów w więzieniach spowodowana jest zachorowaniem na AIDS. Mimo to w ciągu ostatnich lat śmiertelność więźniów w Rosji spada[12]. Niezwykle trudno ocenić rzeczywistą skalę tego zjawiska. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że statystyki dotyczące zachorowań są niewiarygodne, ponieważ większość chorób nie jest rejestrowana[13]. Przestrzeganie praw człowieka w rosyjskich więzieniach jest przedmiotem szerokiej dyskusji w Rosji. Tylko w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2018 roku rosyjska prasa ujawniła 24 przypadki tortur w więzieniach[14]. W ostatnich latach największym echem odbił się przypadek torturowania Jewgienija Makarowa w kolonii karnej nr 1 w Jarosławiu oraz doprowadzenie do śmierci dwóch więźniów w Czelabińsku w 2015 roku[15]. Federalna Służba Wykonywania Kar to potężna machina finansowa. Poza dotacją budżetową do FSIN wpływają także przychody z produkcji w zakładach przy koloniach. Skala naruszeń jest znacząca, nawet oficjalne dane pokazują ich masowy charakter. Zarządzona przez FSIN kontrola po skandalu związanym z torturowaniem Makarowa ujawniła 168 naruszeń dotyczących użycia siły i „środków specjalnych” przez funkcjonariuszy FSIN w ostatnim czasie[16]. Większość z nich polegała na stosowaniu środków przymusu bezpośredniego w pomieszczeniach, które nie podlegały monitoringowi. Trudne warunki panujące w więzieniach i przemoc wobec więźniów są przyczynami wybuchających okresowo buntów w koloniach karnych. Oficjalne komunikaty FSIN mówią średnio o około piętnastu protestach w roku, ale według ekspertów ich faktyczna liczba jest większa[17]. W ostatnich miesiącach jednym z takich zdarzeń był konflikt w kolonii karnej nr 6 pod Omskiem, w którym uczestniczyło 150 osób, doszło do starć, a cztery osoby były później hospitalizowane[18]. Imperium FSIN Administrowaniem więziennictwem i pilnowaniem dużej liczby więźniów zajmuje się Federalna Służba Wykonywania Kar (FSIN), w której zatrudnionych jest 325 tys. osób[19]. Liczba pracowników FSIN nie zmniejszyła się znacząco od czasu jej utworzenia w 1998 roku, mimo spadku liczby więźniów. Sprawia to, że stosunek liczby pracowników więziennictwa do liczby osadzonych jest w Rosji 2,3 razy większy niż w USA[20]. W 2017 roku budżet FSIN wyniósł 257,6 mld rubli (ok. 4,5 mld USD), a więc około 1,5% ogółu wydatków budżetu federalnego Rosji (to ponad dwukrotnie więcej niż wydatki całego budżetu Mołdawii). Stawia to Rosję na pierwszym miejscu w Europie pod względem bezwzględnych wydatków na więziennictwo[21]. Federalna Służba Wykonywania Kar to potężna machina finansowa. Poza dotacją budżetową do FSIN wpływają także przychody z produkcji w zakładach przy koloniach. W 2016 roku wyniosły one około 50 mld rubli[22] (ponad 800 tys. USD). Większość kontraktów, przy realizacji których wykorzystywani są więźniowie, dotyczy wytwarzania odzieży, tkanin i żywności, a niekiedy także prac budowlanych. Wśród podmiotów zlecających kontrakty dominują instytucje związane z FSIN, a część produkcji wytwarzanej przez więźniów sprzedawana jest w szarej strefie i nie jest dostrzegana przez oficjalną statystykę. Rozmiar nierejestrowanej wytwórczości bardzo trudno oszacować, jednak niektóre źródła mówią o tym, że realna produkcja jest nawet dwukrotnie większa od oficjalnej[23]. Na potrzeby FSIN tworzy się w ten sposób równoległy rynek, na którym ceny regulowane są odgórnie, praca jest niemal darmowa, a statystyka fikcyjna, co sprawia, że część towarów upłynniana jest w szarej strefie przez funkcjonariuszy FSIN. FSIN tworzy swoiste „państwo w państwie” bez nadzoru, natomiast z oddzielną opieką zdrowotną, systemem transportu, oświatą, swoistym systemem obiegu towarów, który charakteryzuje się powszechnością korupcji oraz prymatem reguł i hierarchii nieformalnych nad formalnymi. Płatną pracę podczas odbywania wyroku wykonuje około 25–40% więźniów[24]. Według przepisów praca jest obowiązkowa dla większości więźniów, ale nie dla wszystkich wystarcza miejsc pracy. Praca podczas odbywania wyroku jest jednym z głównych kryteriów przy przedterminowym skracaniu kary. Daje ona także inne przywileje, takie jak zgoda na dodatkowe widzenia z bliskimi czy oglądanie telewizji. Niewypełnianie norm dotyczących produkcji skutkuje natomiast często ograniczaniem widzeń, obowiązkowymi ćwiczeniami fizycznymi, a przede wszystkim odmową przedterminowego zwolnienia z odbywania kary. Częste są relacje na temat bicia więźniów, którzy odmawiali ciągłej pracy (np. w przypadku problemów kierownictwa z wykonaniem planu)[25]. Nieprecyzyjne kryteria warunkowego przedterminowego skrócenia kary są wykorzystywane przez służbę więzienną nie tylko do dyscyplinowania więźniów, ale także zmuszenia ich do cięższej pracy, pozyskiwania informatorów oraz wymuszania łapówek. Większość zakładów przywięziennych zajmuje się przemysłem odzieżowym i drzewnym. Wynagrodzenia, które otrzymują tu więźniowie, są niewielkie, ponieważ 75% wypracowanego dochodu przeznaczane jest na ich utrzymanie w kolonii karnej. Niskie płace są związane także z praktyką wyznaczania przez kierownictwo kolonii karnych znacznie zawyżonych, pozwalających manipulować wysokością wypłat norm pracy. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że miesięczne wynagrodzenie więźniów wykonujących pracę w zakładach przywięziennych waha się pomiędzy 400 a 5000 rubli (od 6 do 80 USD miesięcznie). Mimo że prestiż pracy w więziennictwie jest niski, a wizerunek FSIN w społeczeństwie – raczej negatywny (w odróżnieniu np. od służb specjalnych, jak Federalna Służba Bezpieczeństwa), w poszczególnych grupach społecznych i regionach zatrudnienie w strukturach FSIN odbierane jest jako szansa na stabilną i dobrą pracę. Sprawia to, że w wielu miejscach ze względu na dużą konkurencję trudno jest dostać się do służby w więziennictwie, a jedną z często wybieranych dróg kariery zawodowej jest edukacja w szkołach prowadzonych przez FSIN, w których przygotowanie pracowników więziennictwa zaczyna się na wczesnym etapie (w niektórych miejscowościach funkcjonują nawet szkoły podstawowe pod kuratelą FSIN). Praca we FSIN łączy się także z różnego rodzaju pozapłacowymi korzyściami: funkcjonariusze otrzymują zakwaterowanie, wyżywienie i inne benefity związane z przynależnością do służby mundurowej (od łatwiejszego dostępu do służby zdrowia po możliwość uczestniczenia w konkursie piękności „Miss FSIN”). Część patologii systemu penitencjarnego w Rosji wynika z braku niezależnego nadzoru (nawet lekarze oceniający stan zdrowia osadzonych są częścią aparatu więziennego), który sprawia, że FSIN staje się swoistym „państwem w państwie”. Od około dwóch lat regularnie pojawiają się w rosyjskich mediach informacje o możliwej reformie FSIN, zmianie jej kierownictwa, a nawet o przeniesieniu służby z Ministerstwa Sprawiedliwości do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (w strukturach tego ministerstwa więziennictwo funkcjonowało do 1998 roku). Procesy polityczne są w dzisiejszej Rosji jednym z podstawowych narzędzi władzy w postępowaniu z opozycją polityczną oraz instrumentem w ramach rywalizacji grup w elicie. Tego rodzaju przecieki świadczą o toczącej się grze o uzyskanie kontroli nad tym dużym elementem systemu bezpieczeństwa, a także próbie ograniczenia i racjonalizacji wydatków FSIN. W niepisanej hierarchii rosyjskich służb FSIN zajmuje najniższą pozycję i związku z tym inne struktury siłowe mogą starać się podporządkować sobie „imperium FSIN” lub udowadniać swoją efektywność, demaskując skandale w służbie więziennej. Więzienie jako narzędzie represji politycznych Organizacje zajmujące się obroną praw człowieka zwracają uwagę na dużą liczbę motywowanych polityczne procesów karnych w Rosji. Amnesty International podkreśla, że częste są zwłaszcza represje i prześladowanie obrońców praw człowieka, ograniczanie swobody wypowiedzi, swobód kulturalnych i praw mniejszości[26]. Według danych centrum obrony praw człowieka Memoriał w rosyjskich więzieniach w 2018 roku odbywało karę 195 więźniów politycznych i religijnych[27]. Znaczny wzrost liczby więźniów politycznych nastąpił w ostatnich latach i związany był przede wszystkim z aneksją Krymu i wojną rosyjsko-ukraińską – w aresztach i koloniach karnych znalazła się w ostatnich latach z powodów politycznych duża liczba Tatarów krymskich i Ukraińców, oskarżanych często o działalność ekstremistyczną. Część ukraińskich więźniów politycznych, łącznie z Ołehem Sencowem, reżyserem skazanym w Rosji w sfingowanym procesie na 20 lat więzienia (według śledczych miał on planować wysadzenie pomnika Lenina na Krymie) prowadziła głodówkę w czasie Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2018 roku, domagając się uwolnienia wszystkich, ponad 60, ukraińskich więźniów politycznych. Protest zakończył się fiaskiem, mimo że w czasie mundialu był on niekorzystny wizerunkowo dla władz rosyjskich i przyczynił się do bojkotu mistrzostw przez część światowych przywódców. Determinacja rosyjskich władz w tej sprawie związana jest z tym, że pokazowe procesy ukraińskich aktywistów mają odstraszyć mieszkańców Krymu od manifestowania lojalności wobec Ukrainy. Procesy polityczne są w dzisiejszej Rosji jednym z podstawowych narzędzi władzy w postępowaniu z opozycją polityczną. Najgłośniejsze procesy polityczne w ostatnich latach dotyczyły Aleksieja Nawalnego, który tylko od początku 2017 roku do września 2018 roku spędził w sumie w aresztach i koloniach karnych 140 dni za organizowanie protestów i udział w nich. Sprawy polityczne mają często priorytet w rozpatrywaniu – w ciągu 17 dni roboczych po protestach 26 marca 2018 roku organizowanych przez Nawalnego tylko jeden Twerski Sąd Rejonowy w Moskwie rozpatrzył 476 spraw przeciw protestującym. Procesy karne są także instrumentem w ramach rywalizacji grup władzy o wpływy na Kremlu. W koloniach karnych przebywają prominentni niegdyś rosyjscy politycy, jak na przykład eksminister rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew, którego proces, inspirowany przez prezesa Rosniefti Igora Sieczina, miał zastraszyć bardziej liberalną część aparatu władzy i zademonstrować rosnącą pozycję Sieczina. Masowe naruszenia praw człowieka w więzieniach i brak efektywnych mechanizmów przeciwdziałania temu zjawisku przez instytucje państwowe stał się katalizatorem samoorganizacji rosyjskiego społeczeństwa. Wokół tematu obrony praw więźniów powstał ruch społeczny i sporo organizacji pozarządowych. Masowe naruszenia praw człowieka w więzieniach i brak efektywnych mechanizmów przeciwdziałania temu zjawisku przez instytucje państwowe stał się katalizatorem samoorganizacji rosyjskiego społeczeństwa. Najważniejsze z nich to Ruś Siedząca, Komitet przeciwko Torturom, OWD-Info i Memoriał. W niosącej pomoc więźniom i ich rodzinom Rusi Siedzącej pracują osoby, które same przeszły przez rosyjskie więzienie ( represjonowani po protestach na placu Błotnym na przełomie 2011/2012), ale także prawnicy i dziennikarze. Wiele osób, którym pomagają aktywiści, to ofiary tzw. zamówionych spraw, czyli procesów wszczętych przez prokuratorów opłaconych na przykład przez konkurencję biznesową. OWD-Info i Memoriał to z kolei najważniejsze organizacje gromadzące i nagłaśniające informacje o więźniach politycznych, aresztowaniach i protestach. Organizacje broniące praw więźniów i krytykujące działanie siłowych organów państwa działają pod ciągłą presją, ze świadomością, że w każdej chwili mogą podlegać kontrolom i represjom (liderka Rusi Siedzącej Olga Romanowa zmuszona była z tego powodu do emigracji). Nawet stosunkowo sprawnie funkcjonujące organizacje pomagające więźniom nie mają szans zwalczyć systemowych problemów rosyjskiego więziennictwa. Ich funkcjonowanie, podobnie jak działalność organizacji matek żołnierzy, które występowały przeciwko wojnie w Czeczenii i fali w wojsku, jest jednak dowodem, że rosyjskie społeczeństwo w obliczu zagrożenia potrafi przejawić determinację do samoorganizacji. Kultura więzienna O specyfice rosyjskiego więziennictwa przesądza także funkcjonowanie nieformalnego kodeksu zachowań i obyczajów. Kodeks ten obejmuje reguły życia więziennego, na przykład normy zwracania się do strażników i więźniów, zasady dotyczące tatuaży czy reguły tak szczegółowe, jak zakaz używania koloru czerwonego w więzieniu. Wszystko to służy budowaniu równoległej rzeczywistości z hierarchią alternatywną do oficjalnej. Na samym szczycie tej hierarchii znajdują się „wory w zakonie” (воры в законе, w wolnym tłumaczeniu: honorowi bandyci). Tworzą oni środowisko, które kieruje się oddzielnym niepisanym katalogiem zachowań ( zakazem zdradzania reguł świata więziennego i kryminalnego) i wybiera spośród siebie nieformalnego lidera. O randze tej osoby może świadczyć, że o wyborach nowego „wora w zakonie numer 1” pisały w sierpniu 2018 roku największe rosyjskie gazety[28]. Normy kultury więziennej obowiązującej w rosyjskich aresztach i koloniach karnych wywodzą się z czasów sowieckich i obowiązują także w większości pozostałych byłych republik ZSRR. W większości więzień nieformalne reguły są ważniejsze od więziennego regulaminu. Spokój kierownictwu kolonii karnych (dla funkcjonariuszy najważniejszy jest brak protestów i skarg do prokuratury) zapewnia zwykle komitet więzienny (ros. блаткомитет), czyli niewielka grupa więźniów przeważnie wywodząca się ze środowisk kryminalnych, która gotowa jest przemocą „utemperować” niepokornych współosadzonych. W zamian za to kierownictwo kolonii zapewnia im możliwość dostępu do zabronionych przepisami alkoholu, narkotyków, telefonów komórkowych i toleruje inne naruszenia regulaminu. O specyfice rosyjskiego więziennictwa przesądza w dużej mierze funkcjonowa nie nieformalnego kodeksu zachowań i obyczajów. Powszechne w więziennictwie zjawisko korupcji sprawia z kolei, że warunki odbywania kary są uzależnione od zamożności skazanego. W ostatnim czasie szerokim echem odbiły się w Rosji opisy i fotografie dostatniego życia, jakie w jednej z kolonii karnych w obwodzie amurskim prowadził jeden ze skazanych za najcięższe przestępstwa kryminalne. Dzięki łapówkom mógł on korzystać z pomieszczeń służbowych, zamawiać do więzienia kawior, przyrządzać szaszłyki i korzystać z prywatnej opieki zdrowotnej[29]. Jak twierdzi Olga Romanowa, odpowiednio ustosunkowany przestępca poprzez swoich wspólników na wolności może zapewnić sobie w kolonii karnej komfortowe warunki życia. Romanowa opisuje przypadki zajmowania na stałe specjalnych pokoi przeznaczonych do długich widzeń, najbardziej powszechne – to wystawianie fałszywych zaświadczeń o inwalidztwie dla otrzymania lepszej celi lub przeniesienia do lecznicy czy nawet wybudowania na terenie kolonii karnej oddzielnej daczy z ogrodem, kucharzem i ogrodnikiem dla uznanego „autorytetu”. Według Romanowej zjawisko to jest powszechne, a na wiele usług obowiązują nieformalne cenniki[30]. Specyfika rosyjskiego więziennictwa wynika także z powszechności kontaktu z instytucjami penitencjarnymi i z popularności kultury więziennej. Wśród niektórych grup społecznych pobyt w więzieniu staje się elementem typowej biografii mężczyzny, etapem życiorysu podobnym do służby w wojsku. Popularność kultury więziennej przejawia się na przykład w obecności praktyk ze świata więziennego i przestępczego w rosyjskiej polityce i biznesie, a także używaniu wyrażeń ze slangu więziennego i piosenek więziennych w oficjalnych wypowiedziach polityków – najbardziej znanym przykładem jest wypowiedź Władimira Putina, który uzasadniając rosyjskie naloty na Grozny rozpoczynające wojnę w Czeczenii w 1999 roku, zapowiedział – używając kryminalnego żargonu – że „terrorystów […] będzie gnoić w kiblu”. Podsumowanie Kolonie karne i więzienia w przeważającej większości zostały zbudowane w czasach stalinowskich i od tamtej pory pomimo kilkukrotnych prób reformy systemu penitencjarnego w Rosji w wielu wymiarach zachowały cechy radzieckiego Gułagu: dochodzi w nich do systematycznego naruszania praw człowieka, tortur, a służba więzienna stanowi maszynę, która wyspecjalizowała się w ukrywaniu patologii i zarabianiu pieniędzy (np. poprzez łapówki i machinacje finansowe). Jedną z najbardziej alarmujących statystyk dotyczących rosyjskiego więziennictwa jest wysoki i wzrastający w ostatnich latach poziom recydywy[31]. Świadczy on o nieefektywności systemu penitencjarnego. Nieefektywność ta nie jest jednak problemem dla rządzących, ponieważ w Rosji więziennictwo jest przede wszystkim częścią machiny kontrolującej społeczeństwo i zapewniającej w ten sposób stabilność systemu władzy. Brak zamiarów reformowania systemu penitencjarnego potwierdził prezydent Putin podczas dorocznej konferencji prasowej 20 grudnia 2018 roku, kiedy na pytanie o możliwą reformę FSIN w związku z doniesieniami o torturach więźniów odpowiedział, że potrzebne jest usprawnienie działalności więzień, ale kardynalne zmiany nie są konieczne. Brak kontroli niezależnych instytucji nad tym, co dzieje się w więzieniach, pogłębia represywność całego systemu i poszerza możliwość wykorzystywania go do represji politycznych[32]. W efekcie FSIN tworzy swoiste „państwo w państwie” bez nadzoru, natomiast z oddzielną opieką zdrowotną, systemem transportu, oświatą, swoistym systemem obiegu towarów, który charakteryzuje się – podobnie jak rosyjski system władzy – powszechnością korupcji oraz prymatem reguł i hierarchii nieformalnych nad formalnymi. Nic nie wskazuje, żeby w najbliższych latach zamierzano ograniczyć w Rosji systemowe używanie kary pozbawienia wolności jako łatwego sposobu na eliminację niepokornych obywateli oraz rywali i konkurentów politycznych i biznesowych. [2] Вижу новости про «исторический минимум заключенных» в России. Это из-за закона «день за полтора»? Колонии массово закрывают?, [19] Dane za rok 2015. [21] М. Алехина, И. Рождественский, Г. Макаренко, Первые по числу заключенных, [23] А. Табах, Подземная империя: половина…, op. cit. [30] О. Романова, Цеповяз и другие ВИП-осужденные. Зачем нужна роскошь в российских тюрьмах, [31] В. Никитеев, op. cit.
Najcięższe polskie więzienia na ARCHIWALNYCH ZDJĘCIACH 18 marca 2016, 06:18 Strażnik przed wejściem do więzienia. Święty Krzyż, rok 1926 źródło: Narodowe Archiwum
Najnowsza historia tajnych miejsc izolacji jest ściśle związana z dwoma symbolami o upiornym image. Niedawno świat obiegła informacja o tajnych więzieniach w Rosji. Dziennikarskie śledztwo ujawniło nie tylko ich istnienie, ale także lokalizację i listę lokatorów. To dla Kremla cios prestiżowy, ale głównie propagandowy, bo dotychczas Putin wygrywał medialnie identyczne obiekty CIA, ujawniane w różnych częściach świata. Jeśli jednak dobrze przyjrzeć się tajnym więzieniom Rosji, można śmiało postawić tezę – że zawsze były, są i będą. Przynajmniej dopóty, dopóki w obecnym kształcie pozostają kremlowskie służby specjalne. Petersburski zamach Wielu z czytelników pamięta wiosenny zamach terrorystyczny, który miał miejsce w petersburskim metrze. Podczas wybuchu prowizorycznej bomby na jednej ze stacji kolei podziemnej zginęło 17 osób, a kilkadziesiąt odniosło rany. Akurat ten zamach ma szczególne znaczenie i dla kwestii tajnych więzień, i dlatego, że stawia Kreml w bardzo niezręcznej sytuacji. Po pierwsze nastąpił, gdy w Petersburgu bawił prezydent Władimir Putin. Po drugie, jest zaprzeczeniem celowości rosyjskiej polityki w Syrii. Jak tłumaczy sztab generalny, jednym z kluczowych zadań bliskowschodniej interwencji jest, mówiąc bez ogródek, wybicie ekstremistów z rosyjskiego Kaukazu oraz poradzieckiej Azji Środkowej, którzy walczą w szeregach ISIS. Ich likwidacja w Syrii ma zapobiegać dokładnie takim aktom terroru jak w Petersburgu. I po trzecie, a z pewnością najważniejsze, zamach zmniejszył wydatnie dobre samopoczucie rosyjskich służb specjalnych odpowiedzialnych za walkę z terroryzmem. Ogólnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że petersburska tragedia wybudziła Rosję z letargu. Jak dotychczas, dzięki skutecznym operacjom antyterrorystycznym udawało się likwidować większość zagrożeń. W stosunku do skali wyzwania to ogromny sukces. Przecież Rosję zamieszkuje 20 milionów muzułmanów, którzy są naturalną bazą islamistycznych bojówek. Ponadto w Rosji przebywa od 3 do 5 mln gastarbeiterów z islamskich republik poradzieckiej Azji Środkowej, którzy w jeszcze większej mierze spełniają kryteria werbowników ISIS. I wreszcie Rosja ma zawsze niespokojny Północny Kaukaz, nazywany z tej racji jej miękkim podbrzuszem. Lojalność tego regionu wobec Moskwy przekłada się na stabilność wewnętrzną całego państwa, a także stanowi o otwarciu bądź zamknięciu kanału tranzytowego dla religijnych ekstremistów z Bliskiego Wschodu. Tymczasem Kaukaz przeszedł niebezpieczną metamorfozę, ponieważ świeckie ruchy niepodległościowe lat 90. XX w. zastąpił islamistyczny kalifat z jeszcze radykalniejszą ideologią. To prawda, że Rosja jest jednym z niewielu państw świata, którym udało się zbudować skuteczny system zapobiegania śmiertelnej pladze XXI w. czyli terroryzmowi. Ogromnymi nakładami finansowymi Kremlowi udało się przekupić kaukaskich watażków. Służby specjalne utworzyły centrum antyterrorystyczne WNP, dzięki któremu zbudowano regionalną bazę danych i system wymiany informacji z azjatyckimi sąsiadami. Wreszcie Federalna Służba Bezpieczeństwa i MSW stworzyły sieć agenturalną, która w połączeniu z ogromnymi siłami represyjnymi, wzięła pod kontrolę społeczność muzułmańską. Tak było do czasu, gdy do Rosji przyszła sieciowa struktura terroryzmu. Służby specjalne stanęły przed identycznym wyzwaniem bezpieczeństwa jak Europa, USA, a właściwie cała reszta świata. Do siania terroru nie potrzeba konspiracyjnej organizacji, rozbudowanej infrastruktury czy nadzwyczajnej wiedzy i funduszy. Wystarczy jeden lub kilku fanatyków, którzy najpierw naczytają się ekstremistycznych treści w Internecie po to, aby tak zmobilizowani, mogli dokonać zamachu podręcznymi środkami. Chodzi o materiały dostępne w powszechnej sprzedaży lub zwykłe samochody, o ogromnej dostępności broni palnej nie wspominając. Pierwszym ostrzeżeniem była tzw. banda GTA, która pod przykryciem zwykłego gangu rabunkowego grasowała pół roku na trasach dojazdowych do rosyjskiej stolicy. Islamiści z ISIS zabili w ten sposób ok. 20 pasażerów i kierowców przypadkowych samochodów. Petersburski zamach był kolejny, a za nim już późnym latem miał miejsce epizod szaleńca na Syberii, który nożem zabił i zranił kilka osób. Tak jak w Paryżu czy Londynie. Problem w tym, że rosyjskie służby nie mają patentu na nową formę terroru, stawiają więc na nasiloną represyjność. Jednak nawet w Rosji instrumentalnie traktującej prawo, a szczególnie prawa człowieka, są pewne granice. Stąd bierze się potrzeba tajnych więzień. Ich istnienie ma także drugie i nie mniej ważne uzasadnienie. Formalnie jest nim ochrona ładu konstytucyjnego, pojęcie o niezwykłej pojemności. Rosyjskie przepisy rozumieją przez to nie tylko terroryzm, ale bardzo szeroko interpretowany ekstremizm polityczny. A jeśli tak, to także walkę z opozycją i wszelkimi przejawami antykremlowskich nastrojów społecznych. Kirgiskie przypadki Medialną aferę uruchomił Ilja Rożdiestwienski, dziennikarz znany ze swojej narowistości wobec kontroli mediów przez Kreml. Na podstawie zeznań świadków oraz relacji prawników i obrońców praw człowieka opublikował w Internecie wyniki swojego śledztwa. Nielegalne miejsce przetrzymywania istnieje pod Moskwą, w okolicach miast satelitów rosyjskiej stolicy – Podolska i Odincowa. Co charakterystyczne, w obu miejscowościach są ulokowane specjalne garnizony. Podolsk to jedno z centrów szkolenia specnazu rosyjskiej armii. Odincowo to jedna z baz dywizji im. Feliksa Dzierżyńskiego. Do niedawna jednostka wchodziła skład wojsk wewnętrznych MSW, a obecnie należy do rosyjskiej gwardii narodowej. Być może to przypadek, ale obecny opozycjonista, a w przeszłości oficer wywiadu KGB Giennadij Gudkow twierdzi, że tajne więzienie ma sens jedynie wtedy, gdy znajduje się na dobrze strzeżonym terytorium, na przykład specjalnej jednostki wojskowej. Jeśli chodzi o warunki panujące w nielegalnym miejscu izolacji, to trudno o bardziej wstrząsający opis. Znamy go z relacji dwóch braci, obywateli Kirgizji należących do milionowej rzeszy azjatyckich imigrantów ekonomicznych. To oni bowiem zostali oskarżeni o dokonanie petersburskiego zamachu. Pierwszy został zatrzymany w Rosji, drugiego służby kirgiskie zatrzymały w kraju i bez decyzji sądu przekazały w ręce rosyjskich kolegów. Los podejrzanych był nie do pozazdroszczenia od momentu, gdy z workami na głowach trafili do piwnicznych cel, gdzie zostali przykuci do metalowych rur umieszczonych na wysokości kolan. Porządek kolejnych dni był jednakowy. Przesłuchujący rozbierali podejrzanych do naga, po czym albo razili prądem, albo bili drewnianymi pałkami. Elektrody były przypięte do genitaliów. Ponadto w ruch szedł gaz wpuszczany do plastikowych worków owiniętych wokół twarzy podejrzanych, w użyciu były również tortury wodne. Cele były mało komfortowe, gdyż za toaletę służyły pięciolitrowe słoiki, w jakich w Rosji sprzedaje się kwas i piwo. Sądząc po ich ilości oraz fetorze, Kirgizi z pewnością nie byli pierwszymi ani jedynymi lokatorami. Zresztą o podobnych przeżyciach zasygnalizowali inni gastarbeiterzy, kilka lat temu oskarżeni o rzekomy zamach na ekspresowy pociąg linii Moskwa – Petersburg. Zatrzymanie obywateli Kirgizji miało typowo wydobywczy charakter, bo braci najwyraźniej zmiękczano przed rozpoczęciem oficjalnej procedury dochodzeniowej. Po kilkudziesięciu dniach pobytu w tajnym więzieniu zostali domyci, przebrani i przewiezieni do innych miejscowości pod Moskwą. Następnie funkcjonariusze grup antyterrorystycznych Federalnej Służby Bezpieczeństwa zainscenizowali operacyjne zatrzymanie. Widowiskowe nagrania trafiły do wszystkich kanałów telewizji i na medialne łamy. Żeby było jasne, tryb zatrzymania, warunki oraz powody przetrzymywania nie są jedynie wymysłem podejrzanych o działalność terrorystyczną. Identyczne metody przedstawił w swojej skardze do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości opozycjonista Leonid Razwozżajew. To aktywista protestów ulicznych w Moskwie w 2011 r., wywołanych fałszerstwami wyborczymi podczas wyborów do Dumy. Należał do lewicowej, nieformalnej (odmowa rejestracji) organizacji Siergieja Udalcowa. Obaj opozycjoniści padli ofiarą prowokacji służb specjalnych, w której skutek zostali oskarżeni o próbę obalania ustroju. Operację przeprowadzili, nomen omen, funkcjonariusze FSB z departamentu ochrony ładu konstytucyjnego, znani ze zwalczania przeciwników politycznych Kremla. Udalcow został aresztowany i skazany na cztery lata łagru, skąd na niedawno wyszedł. Razwozżajew zdołał uciec na Ukrainę, ale nie na długo. Został porwany i dostarczony przed oblicze dyspozycyjnego wymiaru sprawiedliwości. Z tym, że podczas drogi (tzw. etapowanie więźnia) był izolowany w kilku miejscach Rosji, idealnie przypominających tajne więzienie Kirgizów. Czy takich przypadków jest więcej? Całość w najnowszym numerze.
Jak przeżyć w najcięższych więzieniach świata Kingsman: Złoty krąg Film sensacyjny Gdy siedziba główna Kingsman zostaje zniszczona, a los świata jest niepewny, agenci odkrywają, że w Stanach Zjednoczonych działa bliźniaczo podobna organizacja szpiegowska o nazwie Statesman.
pokaż komentarz @Kszyh: Rzeczywiście był tam motyw Czarnego Delfina, ale on jak i cała książka bardzo infantylne. Dla mnie ma więcej wspólnego z fantastyką dla dzieci niż z kryminałem. Zupełnie nie rozumiem całej tej popularności Mroza. Bardzo średni autor, ale co kto lubi. Jedni lubią seriale TVN, a inni Black Mirror. Jedni lubią Mroza, inni Lema. udostępnij Link pokaż komentarz @sen_olimpii: Ja po prostu wychodzę z założenia, że książka powinna być czymś więcej niż tylko odmóżdzającym relaksem. Lubię kryminały, ale takie które są składne i mają sens. Ekspozycja Mroza niestety była nieskładna i bez sensu. Mogę czasami obejrzeć głupkowaty film, ale wolę ambitny. Nie lubię natomiast czytać głupich książek. Społeczeństwo ogólnie nie lubi ambitnych dzieł, bo raczej ich przerastają. Chyba stąd bierze się popularność wspomnianego autora. Nie chodzi tu o moje obnoszenie się z tym, bo nie mam z tego żadnych korzyści. Chodzi mi raczej o uświadomienie innych, że można wybrać zdecydowanie ciekawsze i mądrzejsze pozycje. Jeśli będziemy dalej czytać byle co, spadnie jakość i czytelnictwo zejdzie do poziomu polskiego kina ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link pokaż komentarz Lubię kryminały @radian1337: Poleć parę pozycji, które warto przeczytać. Dawno nie natrafiłem na kryminał, o którym nie miałbym podobnego zdania co Ty o książce Mroza. udostępnij Link pokaż komentarz @pawel-niczyporek: Ostatnio z kryminałów czytałem Rykoszet Marka Stelara. Może nie jest to książka wybitna, ale podobała mi się. Nie ma tam wartkiej akcji ani misternej tajemnicy. Jest natomiast fajnie przedstawiona psychologia postaci. Powieść posiada dwie linie czasowe, które spójnie się łączą. Nie wychwyciłem żadnych błędów, a każdy wątek ma sens dla całości. Książka jest też napisana w poważnym dorosłym stylu. udostępnij Link pokaż komentarz @radian1337: Można lubić i Mroza i Lema. Jednocześnie. Można słuchać wielu gatunków muzycznych. Może to kwestia wieku. Kiedy już nie potrzebujesz dramatycznie poznawać i uczyć się, rzeczy takie jak literatura czy muzyka służą raczej rozrywce i rekreacji. udostępnij Link pokaż komentarz @pies_harry: Jeśli nie chce się już nic poznawać ani uczyć się oraz nie ma marzeń, a literatura czy muzyka służą tylko do ucieczki od rzeczywistości, to się już po części umiera. Jest tyle ciekawych rzeczy na świecie, tyle ciekawych książek, dobrej muzyki i interesujących filmów... Mnie szkoda jest tracić czas na słabą książkę. Mam prawie 30 na karku, rodzinę i kredyt na mieszkanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) a mimo wszystko dalej chcę poznawać. udostępnij Link pokaż komentarz @radian1337: Nie zrozum mnie źle, lew poluje, lew odpoczywa. Ja też czasem poznaję, a czasem luzuję. Lżejsze klimaty mają swoje miejsce. Są tacy ludzie, co jak kino, to tylko klasyka, nie obejrzą filmu klasy B. Jak muzyka, to jeden gatunek, coś niszowego jeszcze. A ja nie. Ja się nie ograniczam do gatunku. Słucham jazzu, metalu i disco polo. Czytam wszystko, co jest ciekawe, niezależnie od gatunku. Tak na marginesie, mam marzenia, ale... niewiele więcej na chwilę obecną. Raz na wozie, raz pod wozem, w tej chwili pod wozem. Dlatego jestem Mrozowi wdzięczny za kilkanaście godzin nieświadomości bycia pod wozem. udostępnij Link Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze walki w wojnie Rosji z Ukrainą. Mimo prognoz, że dowództwo może podjąć decyzję o wycofaniu się z miasta, oddziały ukraińskie kontynuują
W Skandynawii i Wielkiej Brytanii na jednego więźnia przeznacza się średnio od 3 do 6 tysięcy Euro miesięcznie. Norweskie więzienia "zasłynęły" za sprawą Andersa Breivika. Po jego osadzeniu cały świat mógł zobaczyć, w jakim miejscu odbywają karę najgroźniejsi zbrodniarze tego kraju. Wiadomym jest jednak, że nie wszędzie warunki są tak dobre. Wręcz przeciwnie – do opisanych poniżej zakładów karnych nigdy nie chciałby trafić żaden człowiek...Pośrodku pustyni, w miejscowości Palmyra w Syrii znajduję się więzienie, znane z bestialskiego traktowania osób, które tam trafiają. Łamie się tutaj podstawowe prawa człowieka, natomiast tortury występują na porządku poprzednim stuleciu mówiło się, że osoba, która tam trafiła, przestawała myśleć o sobie jak o człowieku. Najgłośniejsze wydarzenie związane z tym zakładem karnym miało miejsce w 1980 roku. Wtedy to, w ramach odwetu za zamach na życie prezydenta Syrii, kazał on wymordować wszystkich 500 zamknięto w 2001 roku, tylko po to, by ponownie je otworzyć w 2011. Osadzono w nim wtedy 350 osób, które skazano za udział w demonstracjach Sante wybudowano w 1867 roku w 14 dzielnicy Paryża. Podzielone jest ono na cztery bloki, segregujące więźniów między innymi ze względu na kolor skóry i narodowość. Znajduje się tam również oddział dla VIPów. Osadzeni są tam przede wszystkim: mordercy, gwałciciele i panujące w tym zakładzie karnym są wręcz skandaliczne, szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę, że znajduje się ono w stolicy europejskiego kraju. W celach nie ma toalet, a jedynie dziury w ziemi. Z pryszniców leci brązowa maź, która raczej nie przypomina wody. Na dodatek wszędzie biegają tabuny szczurów, co zmusza więźniów do trzymania swego dobytku pod jest przepełnione, brakuje w nim strażników, natomiast ci, którzy tam pracują, są wyjątkowo brutalni. Jednym ze sposobów na uspokojenie niepokornych więźniów jest zamykanie ich w izolatkach i polewanie zimną wodą. Suma tych wszystkich wad powoduje, że odsetek samobójstw w La Sante jest wyjątkowo wysoki. Co roku dochodzi tu do ponad 100 samobójstw. Najczęstszymi sposobami odebrania sobie życia jest połknięcie trutki na szczury lub skok na głowę z trzypiętrowego w więzieniu La SabanetaObraz nędzy i rozpaczy - tak jednym zdaniem można opisać wenezuelskie więzienie La Sabaneta. Choroby, przemoc, przeludnienie, fatalne warunki – to główne problemy tego zakładu karnego. Jest to najbardziej przeludnione więzienie w tym południowoamerykańskim kraju. Może pomieścić do 15000 osadzonych, jednak faktycznie przebywa tam około 10000 więźniów warunki higieniczne, brak opieki medycznej i złe wyżywienie doprowadziły do tego, że epidemia cholery uśmierciła około 700 osób zamkniętych w tym zakładzie. Natomiast w trakcie zamieszek w 1994 roku śmierć poniosło około 100 więźniów. Wenezuelskie więzienia należą do najgorszych i najbrutalniejszych na świecie. To jednak La Sabaneta zdecydowanie wiedzie tutaj Kwang, TajlandiaWięzienie Bang Kwang, ironicznie nazywane Bangkok Hilton, znajduje się około 15 kilometrów od stolicy Tajlandii. Daleko mu jednak do standardów hotelowych. Znane jest przede wszystkim z torturowania przebywających w nim więźniów. Są oni umieszczani w bardzo małych na karę śmierci o planowanej egzekucji dowiadują się na kilka godzin przed jej przeprowadzeniem. Przez pierwsze trzy miesiące pobytu w "Hiltonie" skazani noszą kajdany na nogach. Bang Kwang jest ponadto uznawane za jeden z najbardziej niebezpiecznych zakładów karnych na Quentin, USAWięzienie San QuentinWięzienie Stanowe San Quentin znajduje się na północ od San Francisco, w hrabstwie Marin. Otwarte zostało w 1852 roku jako pierwsze w Kalifornii. Wybudowane zostało przez więźniów, którzy później zostali w nim osadzeni. Jest to więzienie o zaostrzonym rygorze. Przebywają w nim tylko najwięksi zwyrodnialcy: gwałciciele, mordercy, terroryści. Rozlokowani w trzech blokach (nazywanych Mały Wietnam, Rafa Koralowa i Dolina Śmierci) więźniowie raczej nigdy stąd nie wyjdą. Czekają na wyrok śmierci (takich jest tu około 600), zostali skazani na dożywocie lub odsiadują kilkudziesięcioletnie wyroki. Jednym z najbardziej znanych osadzonych w tym więzieniu był Charles Manson. To właśnie tutaj Metallica nakręciła swój teledysk do utworu St. w San Quentin przebywa około 6000 skazanych – dwa razy więcej, niż przewidywał projekt. Pilnuje ich 1500 strażników. Warunki pozostawiają wiele do życzenia. Karaluchy, szczury, tynk odchodzący ze ścian. Więźniowie mają dwa wyjścia: jak najszybciej dołączyć do gangu (w zależności od koloru skóry może to być np. latynoski M-13, Bractwo Aryjskie dla białych lub afroamerykańska Rodzina Czarnych Guerilli) albo uważać na każdym kroku. Tym "niesprzymierzonym" grozi bowiem śmierć z rąk pozostałych mocno stawia się na resocjalizację. Jest poradnia małżeńska, zajęcia z kontroli agresji czy odpowiedzialnego rodzicielstwa. Można się nauczyć zawodu (np. stolarstwa). Działa również college, dający możliwość zdania matury. Ogólnie na terenie więzienia oferowane są 33 programy resocjalizacyjne. Korzysta z nich 5% więźniów...Diyarbakir, TurcjaWięzienie DiyarbakirTo tureckie więzienie znane jest przede wszystkim z tego, że nikomu nie udało się z niego wyjść. Ponadto może się "chlubić" absolutnym brakiem poszanowania dla praw człowieka. Skazani są tu stale poddawani torturom psychicznym i fizycznym, dochodzi również do gwałtów. Do najgorszych czynów, jakich dopuszczają się tu strażnicy, można zaliczyć: systematyczne bicie, wpuszczanie do celi owczarka niemieckiego szkolonego do gryzienia miejsc intymnych, kąpiele w kanalizacji, zmuszanie do spożywania ludzkich ekskrementów, stosowanie wstrząsów elektrycznych czy też polewanie wodą pod bardzo dużym ciśnieniem. Nie każdy więzień jest w stanie znieść tak duże upokorzenie. W latach 1981-1984, nazywanych "okresem barbarzyństwa", samobójstwo popełniło 34 osadzonych. Nawet lekarz więzienny nie mógł być oparciem dla więźniów. Pobierał on ślinę od chorych na gruźlicę i dodawał do jedzenia pozostałych przebywających w Diyarbakir przebywają również dzieci. Niektóre z nich mają zaledwie 13 Delfin, RosjaRzeźba przed Czarnym DelfinemZakład karny JUK-25/6, zwany popularnie Czarnym Delfinem, znajduje się w miejscowości Sol-Ileck w Rosji, na granicy z Kazachstanem. Swoją nazwę zawdzięcza rzeźbie zdobiącej wejście do więzienia. To ośrodek dla szczególnie niebezpiecznych przestępców. Wyroki dożywocia odsiadują tam kanibale, seryjni mordercy i terroryści. W więzieniu przebywa obecnie około 700 więźniów, skazanych za 3500 zabójstw. To daje średnią 5 morderstw na jednego celi wychodzą jedynie zakuci w kajdany, w pozycji zgiętej w pół, żeby uniemożliwić atak na strażnika. W jednej pięciometrowej celi przebywa dwóch osadzonych. Inspekcja cel odbywa się co 15 minut. Często również dochodzi do przeszukań. Co ciekawe, rygor tam panujący sprawia, że nawet najgroźniejsi przestępcy są potulni jak baranki. Wieść niesie, że jeszcze nikt nigdy nie próbował stamtąd można opuścić za dobre sprawowanie po odbyciu 25 lat kary. Jednak z powodu panujących tam epidemii chorób mało kto dożywa momentu starania się o wyjście na Czarnym Delfinie słyszeli na pewno fani literatury Remigiusza Mroza. To w tym zakładzie karnym w jednej z książek osadzony był komisarz FrancjaBaumettesW 9-metrowych celach mieszka nawet 10 skazanych. Więźniowie piją wodę z toalety i brodzą w wodzie, bo regularnie pękają rury. Posiłkami dzielą się z karaluchami i szczurami. Ściany pokrywa pleśń. Liczba samobójstw jest rekordowa. To nie Wenezuela czy Afryka. To Baumettes znajduje się w Marsylii i było uznawane za najgorsze europejskie więzienie. Skazani korzystają z latarek, gdyż w większości cel nie ma prądu. Przeludnienie sięga 60 procent. Do tego często wybuchają bunty między czarnoskórymi więźniami a emigrantami z państw szczęście ten stan rzeczy powoli odchodzi w zapomnienie. W 2006 roku rozpoczął się kosztujący ponad 130 milionów euro remont obiektu. Powstaje również nowa część, składająca się z więzienia dla kobiet i aresztu dla mężczyzn. Odrestaurowany zostanie również zabytkowy mur otaczający FilipinyWięzienie Quezon/AFPPolityka antynarkotykowa filipińskiego prezydenta doprowadziła do tego, że wszystkie więzienia w kraju są przeludnione. Najgorzej sytuacja wygląda w manilskim Quezon. W obiekcie wybudowanym dla 800 więźniów przebywa ich obecnie 3800. To powoduje również tragiczne warunki sanitarne. Jedna toaleta przypada na 130 więźniów. Z brakiem higieny wiążą się choroby: gruźlica, biegunka i zakażenia skóry. W więzieniu na każdym kroku dochodzi do aktów przemocy. Niewydolny wymiar sprawiedliwości również nie ułatwia sytuacji. Sprawy sądowe osadzonych ciągną się Florence Supermax, USAWięzienie ADX Florence SupermaxADX Florence Supermax znajduje się w Kolorado, w hrabstwie Fremont. Otwarto je w 1994 roku, więc jest stosunkowo nowym zakładem karnym. W przeciwieństwie do opisywanych wcześniej ośrodków nie biegają tam szczury, nie ma problemów z kanalizacją ani z opieką medyczną. Mimo to nie można uznać tego miejsca za wakacyjny kurort. Jest to więzienie typu "supermax", a więc o najostrzejszym rygorze. Osadzeni są w nim najgroźniejsi przestępcy. Od 1997 roku wyrok odsiaduje tam Unabomber - Ted Kaczynski. Na specjalnym oddziale dla wyjątkowo groźnych i agresywnych zbrodniarzy - Range 13 - osadzony jest również Ramzi Yousef, skazany za pomoc w organizacji zamachów 11 w ADX Florence są jednoosobowe. Większość wyposażenia, razem z łóżkiem, jest z betonu. Okno to wąska, zaledwie 7-calowa szpara, umiejscowiona tak, że widać jedynie niebo. Dlatego więźniowie nie wiedzą, w jakiej części więzienia są przetrzymywani. Osadzeni przebywają w celi przez 23 godziny na dobę. Przez godzinę dziennie mogą korzystać ze spacerniaka, przypominającego betonowy basen. Raz na miesiąc mogą skorzystać z 15-minutowej rozmowy telefonicznej. Za dobre sprawowanie więźniowie mogą dostać do celi czarno-biały telewizor lub radio. Strażnicy nie mają fizycznego kontaktu z więźniami, którzy poruszają się po wyznaczonych fragmentach korytarzy odcinanych automatycznymi drzwiami. Całe więzienie pokryte jest siecią monitoringu, a dookoła budynków zamontowano czujniki ruchu. Prawdopodobnie dlatego nigdy nikt nie próbował stąd BrazyliaKadr z filmu "Carandiru"Brazylijskie więzienie Carandiru było więzieniem o zaostrzonym rygorze. Nie było tutaj podziału więźniów, w przeciwieństwie do innych tego typu ośrodków. Cele praktycznie nie istniały. Sposobem na rygor były tortury i przemoc warunki doprowadziły w 1992 roku do głośnego na całym świecie buntu więźniów. Opanowanie go trwało 2 dni i zakończyło się niezbyt pozytywnie. W masakrze zginęło ponad 100 osadzonych, drugie tyle zostało rannych. Z obrażeniami wyszło również 23 policjantów. Ponad 20 lat trwał proces funkcjonariuszy zaangażowanych w rozbicie buntu. Każdy z nich otrzymał karę 156 lat pozbawienia wolności. Na kanwie tamtych wydarzeń w 2003 roku powstał film fabularny. Na Carandiru wzorowana była również Sona - więzienie z 3 sezonu serialu "Prison Break". Więzienie zamknięto w 2002 roku. Budynki wyburzono, a na ich miejscu powstał park i ArgentynaArgentyńskie więzienie Mendoza owiane jest bardzo złą sławą. Rocznie umiera w nim średnio 20-25 więźniów, najczęściej na skutek uduszenia albo pchnięcia nożem. Jest przepełnione. Zamiast przewidywanych 600 więźniów przebywa w nim około 1600. W celach nie ma toalet. Więźniowie muszą załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne do woreczków lub najbardziej niebezpiecznych mężczyzn w Argentynie odbywało karę w Pawilonie nr 5. Tam nie wchodzili nawet strażnicy. Posiłki zostawiali w pewnej odległości od budynku i więźniowie odbierali je sami. Valerio Bispuri, jako jedyny na świecie, wykonał fotoreportaż z wnętrza Pawilonu nr 5. Ujawnił on nieludzkie warunki, w jakich przetrzymywani są więźniowie. Wywołało to ogromne oburzenie wśród opinii publicznej i doprowadziło do zamknięcia Pawilonu nr RosjaWięzienie KrestyAreszt śledczy nr 1 - IZ Nr 47/1, potocznie nazywany Kresty, znajduje się w Sankt Petersburgu. Zbudowano go w latach 1884-1890. Był wtedy największym tego typu obiektem w Europie. W okresie 1937-1953 na terenie więzienia funkcjonowało tajne, wydzielone i niezależne od władz zakładu karnego biuro doświadczalno-projektowe OKB (tzw. szaraszka), w którym projektowano nowe systemy broni artyleryjskiej dla potrzeb marynarki wojennej i obrony wybrzeża. Na terenie Krest znajduje się szpital i prawosławna na tle wcześniej opisywanych nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest jednak bardzo przeludnione. Niektórzy uważają je nawet za najbardziej przeludnione więzienie na świecie. W dwóch pięciokondygnacyjnych budynkach znajdują się cele przeznaczone dla 1150 osób. Jednak w szczytowym momencie w więzieniu przebywało nawet 10000 osadzonych. Obecnie trwa budowa nowego obiektu w miejscowości Kollino, gdzie mają zostać docelowo przeniesieni osadzeni z Krest. Obecny kompleks ma zostać sprzedany na aukcji i prawdopodobnie zamieniony na KubaGuantanamoWięzienie Guantanamo znajduje się na terytorium Kuby dzierżawionym przez Stany Zjednoczone, na terenie Naval Station Guantanamo Bay - bazy Marynarki Wojennej 11 września 2001 roku więzienie stało się narzędziem do walki z terroryzmem. Prezydent George W. Bush wydał rozkaz dotyczący zatrzymywania, traktowania i sądzenia osób niebędących obywatelami USA w wojnie z terroryzmem. To spowodowało, że Pentagon mógł przetrzymywać w Guantanamo osoby spoza USA przez dowolny czas bez postawionych 2002 roku rozpoczęło się przewożenie do Guantanamo więźniów z Afganistanu. W ślad za tymi wydarzeniami prezydent USA podpisał kolejny dokument mówiący o tym, że osadzeni ci nie są traktowani jak jeńcy wojenni i że nie obowiązuje ich art. 3 Konwencji Genewskiej. Można więc ich torturować i poddawać mękom psychicznym. Więźniowie są bici, izolowani, obnażani, wyśmiewani (również w aspekcie seksualnym), szczuci psami, przetrzymywani w pomieszczeniach ze skrajnie niską temperaturą, pozbawiani snu i światła, długotrwale przesłuchiwani. W Guantanamo nadal więzi się kilku nieletnich – najmłodszy miał 13 lat w momencie przybycia do było powodem licznych protestów obywateli i strajków głodowych osadzonych. Mimo decyzji prezydenta Baracka Obamy nakazującej w 2009 roku zamknięcie więzienia, działa ono do tej USAWyspa Alcatraz z widokiem na więzienieWięzienie Alcatraz wybudowano na wyspie o tej samej nazwie, leżącej w zatoce San Francisco. Początkowo na wyspie znajdowały się fortyfikacje obronne, następnie w XIX wieku zaczęto wysyłać tam skazańców. Więzienie w znanym do tej pory kształcie działało od 1934 do 1963 roku. Oficjalną przyczyną zamknięcia zakładu karnego były wysokie koszty utrzymania i błędy konstrukcyjne ułatwiające warunki panujące w Alcatraz pozostawiały wiele do życzenia. Więźniowie gnietli się w celach jeden na drugim, nie mieli bieżącej wody, ogrzewania ani toalet. Dopiero w latach 30tych XX wieku, gdy zapadła decyzja o zamianie Alcatraz z więzienia stanowego na więzienie federalne o zaostrzonym rygorze, poczyniono wiele usprawnień. Przy remoncie pracowali również znanym więźniem Alcatraz był Al Capone, osadzony tam za oszustwa podatkowe. Musiał pracować tak jak pozostali skazańcy. Przydzielono go do sprzątania toalet. Opuścił Alcatraz 8 lat przed śmiercią. Ostatni rok w więzieniu spędził w szpitalu, ze względu na pogorszenie się stanu zdrowia w związku z więzienie jest atrakcją turystyczną. Corocznie odwiedza je około 1,5 miliona Beach, Gwinea RównikowaBlack BeachWięzienie Black Beach uznaje się za najbrutalniejsze na świecie. Znajduje się na wyspie Bioko w Gwinei tam nie tylko Gwinejczycy, ale również biali przybysze z krótkimi wyrokami za drobne przewinienia. Skazanych głodzi się i pozbawia snu. Często nie dostają jedzenia nawet przez 5-6 dni. Wszyscy osadzeni biali cały czas mają na rękach i nogach kajdany. Nie ma lekarza ani jakiegokolwiek personelu medycznego, więc chorzy są pozostawieni sami w Black Beach pilnuje wojsko z psami. Torturują więźniów oraz znęcają się nad nimi tego było mało, w więzieniu panuje niewyobrażalny smród. Podobno jest on jedną z przyczyn samobójstw popełnianych przez RwandaWięzienie MuhangaŚcisk, tłok i smród - tak najkrócej można opisać więzienie Muhanga, wcześniej znane jako Gitarama w afrykańskiej Rwandzie. Miało być tu umieszczonych 400-600 więźniów, jednak ostatecznie przebywa tam ponad 6000 skazanych. Brak dostępu do jedzenia prowadzi do aktów więzieniu brakuje toalet, wszędzie zalegają fekalia. To co się z tym wiąże to gangrena powodująca gnicie kończyn osadzonych. Efektem ubocznym jest również niewyobrażalny smród, który czuć nawet z odległości 2 kilometrów od Muhanga. Brak opieki medycznej, złe warunki sanitarne i morderstwa są powodem bardzo wysokiej umieralności. Nawet jeden na ośmiu więźniów nie dożywa końca Pedro, Boliwia Miasteczko więzienne San PedroMoże nie jest to najbardziej niebezpieczne więzienie w naszym zestawieniu, ale jest na pewno najdziwniejsze. Do więzienia San Pedro w boliwijskim La Paz nie ma wstępu policja. Na jego terenie są oczywiście strażnicy, ale nie mają zbyt dużego wpływu na to, co się tam dzieje. Praktycznie nie opuszczają biura zlokalizowanego przy wejściu do więzienia. San Pedro to więzienne miasteczko, w którym produkuje się 90% boliwijskiej kokainy. Jeszcze kilka lat temu mogli je odwiedzać turyści, którzy na zakończenie wycieczki dostawali działkę tego białego proszku. Zwiedzanie było oczywiście nielegalne, ale strażnicy chętnie przyjmowali łapówki od żądnych wrażeń zagranicznych odwiedzających. Jednakże po opublikowaniu na Facebooku pamiątki z wycieczki przez jednego z odwiedzających zamknięto je dla osób z muszą sobie kupić celę. Cena tych najbardziej luksusowych sięga nawet 1500 dolarów. Na miejsce do spania trzeba więc zarobić. Dlatego na terenie więziennego miasteczka nie brakuje sklepów, restauracji, straganów, jest nawet terenie zakładu karnego mieszkają całe rodziny. Dzieci uczęszczają do szkół zlokalizowanych poza ośrodkiem i po zajęciach wracają do osadzonych matek czy ojców. Kobiety skazanych mężczyzn również pracują poza więzieniem, często trudniąc się dilowaniem produkowaną za kratami Moreno, EkwadorGarcia MorenoTe więzienie znajduje się w ekwadorskim Quito. Obecnie jest już tylko atrakcją turystyczną. Więźniów przeniesiono do innych ośrodków, a władze chcą przerobić budynek na luksusowy rozlokowano tu w kilkuset osobowych celach. Całym zakładem rządziła mafia, która czerpała zyski głównie z rozprowadzanych wśród osadzonych narkotyków. Prym wiódł polvo - najtańszy (około 25 centów na działkę) i jednocześnie najgroźniejszy narkotyk, będący toksycznymi odpadami chemicznymi po produkcji kokainy. Wyniszcza on fizycznie i doprowadza do paranoi osoby go miejsce w celi należało zapłacić rządzącej w więzieniu mafii nawet 100 dolarów. Kogo nie było na to stać stać, spał wraz z kilkuset współwięźniami na betonowej pryczy. Pobyt tam równał się tym więzieniu było osadzonych wielu Polaków. Wszyscy za próbę przemytu narkotyków.
xAzOLG. 402 106 249 480 494 385 457 412 274

najcięższe więzienia w rosji