Paulina Smaszcz (49 l.) od jakiegoś czasu nie daje o sobie zapomnieć. Publiczne przepychanki z byłym mężem to dla 49-latki codzienność. Paulina Smaszcz-Kurzajewska pozuje nago w wannie
Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski uchodzili za zgodne i kochające się małżeństwo. Ku zaskoczeniu wszystkich para po 23 latach postanowiła się rozstać. W rozmowie z magazynem "Viva!" dziennikarka zdradziła dlaczego rozstała się z mężem. Paulina Smaszcz-Kurzajewska opowiedziała o rozstaniu z Maciejem KurzajewskimPaulina Smaszcz Kurzajewska i Maciej Kurzajewski byli małżeństwem przez 23 lata. Para doczekała się synów: Franciszka i Juliana. Jesienią 2019 roku Paulina Smaszcz-Kurzajewska poinformowała o rozstaniu z mężem. Prezenterka i menedżerka udzieliła niedawno wywiadu magazynowi "Viva!" w którym opowiedziała o rozstaniu z małżonkiem. Zdradziła też, dlaczego partner odsunął się od niej."Mam ogromny szacunek dla Maćka. Jest bardzo inteligentnym, błyskotliwym, rewelacyjnym facetem i genialnym ojcem. Ale zauważyłam w pewnym momencie, że przestałam wzbudzać jego zainteresowanie. Że nie ciekawi go, czym się zajmuję, jak się czuję, co ja mówię. Zapytałam go kiedyś: „Słuchaj, a nie chciałbyś wpaść na moje szkolenie? Przychodzi do mnie ponad tysiąc kobiet, w ciągu dwóch miesięcy byłam w dziesięciu miastach. Nie chciałbyś choć raz zobaczyć co ja robię, o czym ja tam mówię?”- cytuje słowa dziennikarki "Viva!".Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski. Małżeństwo nie przetrwało próby czasuW dalszej części wywiadu Smaszcz-Kurzajewska zdradziła, że to nie ona odeszła."Końca miłości nie „zapowiada” krzyk, awantury, emocjonalna szarpanina, tylko cisza. W domach, w których nie ma miłości, jest coraz ciszej. Nikt już ze sobą nie rozmawia, nikt nie ma sobie nic do powiedzenia. Miłość polega między innymi na tym, że jesteś zainteresowana drugim człowiekiem. Kiedy kobieta mówi: „Ja mu jeszcze robię awantury” - to znaczy, że ona jeszcze kocha. Ale jak jej nie interesuje co on je, co on myśli, gdzie on bywa, gdzie śpi, co ma do powiedzenia, to znaczy, że już nie kocha. Tylko że u mnie było odwrotnie. To ja czuję się opuszczona. Nie ja odchodziłam..." - powiedziała Smaszcz-Kurzajewska dodała też, że właśnie do jej małżeństwa wkradła się cisza ".„Wyobraź sobie, że siedzicie przez czterdzieści minut przy stole i nie rozmawiacie. Jedno czyta Wyborczą, drugie Przegląd Sportowy… i jest cisza. Nie ma złości, agresji, pretensji, tylko obustronna akceptacja tego, co ma się wydarzyć”.
Paulina Smaszcz-Kurzajewska. Actress: Pierwsza milosc. Paulina Smaszcz-Kurzajewska is known for Pierwsza milosc (2004) and Apetyt na zycie (2010). Depresja? Nic z tych rzeczy! Paulina Smaszcz-Kurzajewska zaczyna nowy etap w swoim życiu. Ta wiadomość zelektryzowała polski show-biznes. Po 23 latach małżeństwa Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski postanowili się rozstać. Informacja była ogromnym zaskoczeniem, bo do tej pory dziennikarska para uchodziła za wzorowe i szczęśliwe małżeństwo. Decyzję o rozwodzie Paulina i Maciej podjęli wspólnie, i to już kilka miesięcy temu. Jak czytamy w najnowszym magazynie "Flesz", drogi Pauliny i Maćka rozeszły się, ale oboje wciąż pozostają w dobrych relacjach. Uzgodnili, że rozwiodą się za porozumieniem stron, dogadali się też w sprawie podziału majątku i opieki nad młodszym synem, więc rozwód powinien być orzeczony już na pierwszej rozprawie. Jak Paulina Smaszcz-Kurzajewska radzi sobie po rozstaniu z mężem? Zarówno dla Pauliny, jak i dla Macieja nie jest to łatwy czas. Ale oboje z optymizmem patrzą w przyszłość. Dziś dziennikarka znów się uśmiecha, choć ostatni rok był jednym z najtrudniejszych w jej życiu. Dlaczego? Do kłopotów osobistych niespodziewanie doszły też zawodowe. W październiku 2018 roku Smaszcz-Kurzajewska straciła pracę. Platforma NC+, w której przez dwa lata była rzeczniczką prasową i dyrektor ds. PR i komunikacji zewnętrznej, rozwiązała z nią umowę. Półtora miesiąca później dziennikarka trafiła do szpitala na oddział neurochirurgii. Przez cały ten czas mogła liczyć na pomoc i wsparcie Macieja. Na jakim etapie jest teraz? Mam wszystko poukładane i ogarnięte. Żyję i działam dalej. Mam szczęście, że trafiłam na takiego ojca moich dzieci i rozchodzimy się w megapokojowym nastroju. Spełniam marzenia, szkoląc i wykładając – mówi „Fleszowi” Paulina Smaszcz-Kurzajewska. Dlaczego Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski się rozstali? Sami nie tłumaczą swojej decyzji, pozostają jedynie domysły. Ponoć oddalili się od siebie, gdy oboje byli bardzo zapracowani. Paulina całe dnie spędzała w pracy. Do tego dochodziły wieczorne spotkania i eventy, a często też szkolenia poza Warszawą. Maciej często wyjeżdżał relacjonować zawody sportowe, był gospodarzem „Dzień dobry, Polsko” i „The Wall. Wygraj marzenia”, który znika z anteny. Teraz prowadzi „Wielkie Testy” i „Czar par” w TVP1. Byli zajęci i być może zaczęli się mijać. Synowie podrośli. Starszy, 22-letni Franek, wyjechał do Wielkiej Brytanii, żeby studiować w Edynburgu. Młodszy, 13-letni Julek, jest już coraz bardziej samodzielny. Paulina i Maciek wciąż darzą się dużym szacunkiem i sympatią, ale ich uczucie po latach się wypaliło. Pokonali razem wiele kryzysów, prywatnych i zawodowych. Tego ostatniego nie udało im się już przetrwać – zdradził „Fleszowi” znajomy Kurzajewskich. Obecnie Maciej Kurzajewski nadal kręci programy dla TVP i oddaje się swojej wielkiej pasji – bieganiu maratonów. Paulinę czeka wkrótce czwarta operacja, dzięki której ma szansę odzyskać zdrowie. Wciąż działa na rzecz kobiet – prowadzi w Polsce i w Europie warsztaty i wykłady motywacyjne, działa też w swojej fundacji #lovuje. Jej motto? „Trzeba wyciskać z życia tyle, ile się da. A nawet jeszcze więcej. Nie narzekać, nie kłócić się, nie rozpaczać. Szkoda na to czasu, życie jest tylko jedno”, uważa Paulina. Więcej o Paulinie i Macieju Kurzajewskich przeczytasz w nowym "Fleszu". Kurzajewscy byli małżeństwem przez 23 lata.
Paulina Smaszcz Kurzajewska była jednym z gości zaproszonych na galę Plejada Top Ten 2015. Dziennikarka na tę okazję wybrała czarną, klasyczną, długą sukienk

Kim jest kobieta petarda? Jak ma radzić sobie z przeciwnościami losu? Dlaczego chce zapracować na spełnienie swoich marzeń? Jak może połączyć życie zawodowe z prywatnym oraz jak zaplanować swoją karierę? Na takie i podobne pytania w czwartkowy wieczór odpowiadała Paulina Smaszcz-Krzajewska podczas jednego z autorskich warsztatów pt. "Kobieta petarda!". Mają one za zadanie aspirować panie do odkrywania własnego potencjału, pobudzić ich kreatywność, a także wzmocnić wiarę w siebie i nauczyć podejmowania decyzji. Ideą szkolenia, które jako trener zmiany i mentorka opracowała Smaszcz-Kurzajewska, jest dzielenie się i doświadczeniem, a także integracja środowiska kobiet. Paulina Smaszcz-Kurzajewska poprowadziła warsztaty dla kobiet i zachwyciła wyglądem Na spotkaniu gwiazda wyglądała dokładnie jak tytułowa "kobieta petarda". Swoim podopiecznym zaprezentowała się w stylowym, kraciastym kombinezonie, przełamanym czarnym, skórzanym pasem z klamrą. Kolczyk w kształcie gwiazdy i czerwona szminka idealnie wpasowały się w klimat wydarzenia. W końcu każda kobieta to gwiazda, która powinna być tak samo widoczna dla świata, jak kolor pomadki mentorki spotkania. W galerii poniżej zobaczycie zdjęcia Pauliny Smaszcz-Kurzajewskiej i wyżej wspomnianej kreacji. Wow, naprawdę robiła wrażenie! Zobacz też: 1/5 Warsztaty dla kobiet z Pauliną Smaszcz-Kurzajewską MW Media Paulina Smaszcz-Kurzajewska wspiera i motywuje kobiety do działania. W czwartkowy wieczór poprowadziła autorskie warsztaty pt. "Kobieta petarda!" 2/5 Warsztaty dla kobiet z Pauliną Smaszcz-Kurzajewską MW Media Mentorka zaprezentowała się w stylowym, kraciastym kombinezonie, a jako dodatki dobrała skórzany pasek z klamrą i jeden kolczyk w kształcie gwiazdy. 3/5 Warsztaty dla kobiet z Pauliną Smaszcz-Kurzajewską MW Media Ideą szkolenia jjest dzielenie się i doświadczeniem, a także integracja środowiska kobiet. 4/5 Warsztaty dla kobiet z Pauliną Smaszcz-Kurzajewską MW Media Spotkania mają zadanie aspirować panie do odkrywania własnego potencjału, pobudzić ich kreatywność, a także wzmocnić wiarę w siebie i nauczyć podejmowania decyzji. 5/5 Warsztaty dla kobiet z Pauliną Smaszcz-Kurzajewską MW Media Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Data utworzenia: 30 listopada 2019 19:30

Archives Szkolenia. Business Negotiations — How to avoid manipulation and stereotyping in professional interactions? dr Paulina Smaszcz tel: 505 115 530 TYLKO U NAS „Zmagają się ciągle z wpychaniem je w szufladki, nie ma na nie...” Dziennikarka, prezenterka, autorka szkoleń motywacyjnych dla kobiet... I można by tak w kontekście Pauliny Smaszcz-Kurzajewskiej wymieniać jeszcze długo! Kolejna bohaterka najnowszej okładki VIVY! opowiedziała nam, w jaki sposób ogromnym wysiłkiem zapracowała na swoje nazwisko i jakie kobiety spotkała do tej pory na swojej drodze. W końcu kto zna Polki lepiej, niż ta, które je motywuje podczas wykładów? Paulina Smaszcz-Kurzajewska o pomocy kobietom i swoim tatuażu W trakcie wywiadu wideo dojrzeliśmy też na ręku Pauliny Smaszcz-Kurzajewskiej niezwykły tatuaż. Co to za napis i jakie przesłanie niesie? My już wiemy i musimy przyznać, że jesteśmy pod wrażeniem pomysłu. Każda Pani, jeśli tylko odwaga by na to pozwoliła, powinna w podobny sposób dodawać sobie na co dzień otuchy... Zgadzacie się? @

Paulina Smaszcz-Kurzajewska on IMDb: Movies, TV, Celebs, and more Menu. Movies. Release Calendar Top 250 Movies Most Popular Movies Browse Movies by Genre Top Box

Paulina Smaszcz-Kurzajewska o powodach rozpadu małżeństwa. "Czuję się opuszczona" 9 sty 20 14:30 Ten tekst przeczytasz w 3 minuty Paulina Smaszcz-Kurzajewska udzieliła osobistego wywiadu, którego głównym tematem był jej rozwód z Maciejem Kurzajewskim. W trakcie rozmowy ujawniła powody, przez które rozpadło się ich małżeństwo. "Zauważyłam, że przestałam wzbudzać jego zainteresowanie" - wyznała dziennikarka. Foto: Jarosław Antoniak / MW Media Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski są po rozwodzie Paulina i Maciej Kurzajewscy uchodzili za zgraną i mocno kochającą się parę. Często chodzili razem na imprezy celebryckie, a w wywiadach wyznawali sobie wielką miłość. Tym większe zaskoczenie przeżyli fani pary, gdy na początku października wyszło na jaw, że małżonkowie biorą rozwód. Zobacz też: Małżeństwo Pauliny i Macieja Kurzajewskich przeszło wiele prób. Jeden dramat mocno odcisnął piętno na ich związku Paulina Smaszcz-Kurzajewska początkowo niechętnie komentowała rozstanie z ukochanym, zamiast tego skupiała się na pracy i na prowadzeniu szkoleń motywacyjnych dla kobiet. Niedawno przerwała milczenie, a to wszystko na potrzeby obszernego wywiadu dla magazynu "Viva!". Paulina Smaszcz-Kurzajewska o rozwodzie z Maciejem Kurzajewskim W rozmowie z Beatą Nowicką wyjaśniła, dlaczego rozpadło się jej małżeństwo. Paulina Smaszcz-Kurzajewska wyraziła smutek z powodu okoliczności, w jakich zakończył się ich związek. Zobacz też: Najgłośniejsze rozwody w show-biznesie. Nie wszyscy zachowali się z klasą... Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Prezenterka wyznała, że wciąż zdarza jej się płakać z powodu rozstania z Maciejem Kurzajewskim. Następnie została zapytana, kto podjął ostateczną decyzję o rozwodzie. Paulina Smaszcz-Kurzajewska ponownie wróciła do tematu ciszy w związku. Polecamy: Najdroższe rozwody w historii. Nie uwierzysz, ile byłej żonie musiał oddać Donald Trump Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski rozwiedli się Paulina Smaszcz-Kurzajewska podkreśliła, że dla rodziny zrezygnowała z kariery dziennikarskiej, skupiając się na działalności biznesowej i PR-owej. W wywiadzie nie zabrakło pytania o to, jak na rozwód Kurzajewskich zareagowały ich dzieci. Przypomnijmy, że mają dwóch synów. Zobacz też: Jak wyglądają synowie Pauliny i Macieja Kurzajewskich? Cieszy nas, że para - pomimo rozstania - zachowuje się dojrzale i wciąż się szanujemy, nawet po zakończeniu związku. Wcale nie jest to takie oczywiste... Przypominamy: Rodowicz i Dużyński wciąż czekają na rozwód. Ostatnio wytoczyli przeciwko sobie mocne działa Foto: Jarosław Antoniak / MW Media Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski byli małżeństwem do 2019 roku Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski - historia związku Paulina Smaszcz poznała Macieja Kurzajewskiego na początku 1996 roku podczas mistrzostw świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Oboje pracowali już jako dziennikarze, natychmiast między nimi zaiskrzyło. Dziewięć miesięcy po pierwszej randce wzięli ślub. Foto: MW Media Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Maciej Kurzajewski są po rozwodzie Paulina i Maciej Kurzajewscy mają dwóch synów, Franciszka (ur. 1997) i Juliana (ur. 2006). W 2019 roku media podały informację o rozwodzie pary, co z czasem potwierdzili sami zainteresowani. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Data utworzenia: 9 stycznia 2020 14:30 To również Cię zainteresuje Paulina Smaszcz-Kurzajewska, dziennikarka. 9/11 Paulina Sykut. MW Media. w tym m.in. szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez Ten rok był dla Pauliny Smaszcz-Kurzajewskiej niezwykle trudny: zmarł jej tato, o czym nie mówiła głośno, od lutego walczy z poważną chorobą, właśnie wyszła ze szpitala po drugiej operacji, i już nie wykonuje pracy, którą kochała i za którą zdobywała nagrody. Co tak naprawdę wydarzyło się w jej życiu? Tylko Beacie Nowickiej w poruszającej rozmowie opowiada co się stało! Katarzyna Bosacka szczerze o swojej chorobie: „Staram się walczyć” Paulina Smaszcz-Kurzajewska o swoim stanie zdrowia Wczoraj mąż przywiózł Cię ze szpitala. Jak się czujesz? Szczęśliwa, że jestem w domu. To była niespodzianka, że mama wraca ze szpitala, leżałam na tej kanapie, na której teraz rozmawiam z tobą kiedy Julek wszedł do domu. Widok radosnej, szczęśliwej buzi mojego dziecka był bezcenny: „No, jesteś wreszcie z powrotem”. W takich chwilach rozumiesz co jest w życiu najważniejsze. Jak zaczęły się Twoje problemy, co się stało? Bolało od dawna, byłam przepracowana, zestresowana, ale kto jak nie ja da sobie radę? Był początek lutego, pewnego dnia obudziłam się rano i nie mogłam wstać, miałam niedowład nogi. Maciek w Korei Południowej na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, więc mówię do Julka: „Tylko nie mów tacie, jak będzie dzwonił, najpierw pójdę do lekarza”. Jadę do znajomego lekarza, a on krzyczy: „Stara, w tej chwili jedziesz do neurologa. Moim zdaniem potrzebna jest natychmiastowa operacja”. „No coś ty?! Może mi coś tylko przeskoczyło….”. Człowiek czasami jest głupi jak but. Maciek natychmiast przyleciał z Korei. Włodek Szaranowicz, Darek Szpakowski, Robert Korzeniowski... wszyscy szukali dla mnie lekarza. Tak znalazłam się u pana doktora Rafała Górskiego, który o rano patrzy na mnie i pyta: „Ile to trwa?”. To był piątek, ja: „No, … od poniedziałku”. A lewą rękę jeszcze pani czuje? A twarz? Mamy kilka godzin na ratowanie czego się da”. Oczywiście operacja, cztery miesiące działań, rehabilitacji, walka o to, żeby odzyskać sprawność. Widziałyśmy się w lecie, wydawało mi się, że stanęłaś na nogi, a okazało się, że jest jeszcze gorzej. Kończy się rok, który był dla Ciebie trudny nie tylko zdrowotnie, ale też zawodowo. Jest takie powiedzenie, „człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi”, my snujemy swoje plany, pan Bóg się śmieje. Wydawało mi się, że po dwudziestu kilku latach pracy w korporacji dojrzeję do tego momentu, że - jak śpiewa Barbara Streisand - „enough is enough”. Wiesz, ja uważam, że życie zaczyna się nie po 40-tce, tylko po 45. Kończysz 45 lat i myślisz co dalej z twoim życiem? Wiedziałam, że ten moment się zbliża, ale wierzyłam, że te decyzje będą wynikały z tego, że dostanę na przykład propozycję życia. Nigdy nie sądziłam, że będą spowodowane stanem mojego zdrowia. Ja chora?! Przecież ja mam „petardę w dupie”! Ja mogę wszystko, a problemy mają inni ludzie bo chorują na raka, bo maja chore dzieci i to są prawdziwe problemy, a nie moje. Tak wszyscy, którzy Cię znają czyli pół Warszawy to wiedzą Przypominają mi się słowa Danuty Szaflarskiej, która miała ogromne poczucie humoru i zawsze mówiła: „Paulutku, wyjmij ta petarda z dupy. Bo wiesz co jest na końcu? Tylko cmentarz i trumna. Ale zobacz, ja idę tam wolno, a ty tam zapie…..”. Nigdy nie myślałam, że mój stan zdrowia, ale też mój stan psychiczny, spowoduje, że życie powie mi - stop. Urodziłam martwe bliźniaki, poroniłam, straciłam i się podniosłam, ale kiedy nagle zdrowe zaczyna ci szwankować, okazuje się, że nikt cię nie potrzebuje, nikt Ciebie nie chce i nawet chcą uniknąć Ciebie jako problemu. Mój pracodawca pokazał mi, że jak zaczyna się problem zdrowotny to ja, moja praca, osiągnięcia, nagrody, nadgodziny, przepracowane weekendy, święta, urlopy kompletnie się nie liczą. Mimo, że miałam najlepsze wyniki, byłam najwyżej ocenianym dyrektorem, menagerem, który z zespołem dostawał najwięcej nagród - przez 23 lata PR Canal + nie dostał tyle nagród za działania public relations, co przez trzy lata mojej kadencji – mimo tego, wszyscy mają cię w dupie. I możesz, Beata, to napisać. Napiszę, chociaż to jest bardzo smutne. Walczysz miesiącami by stanąć na nogi, by wrócić w dobrej formie, ledwo chodzisz, ale wciąż czujesz tę cholerną odpowiedzialność za ludzi, za obowiązki, za projekty, za relacje, ale nikt z twoich ludzi z pracy do ciebie nie przyjedzie, nie zadzwoni. Nikt cię nie zapyta jak się czujesz, ale już z rynku donoszą, że szukają dla mnie zastępstwa bo przecież nie wiadomo jak skończy się moja choroba więc mogę za chwilę być bezużyteczna. Zaczynają się insynuacje, konflikty w zespole, podważanie mojego autorytetu, szykany moich ludzi. Obcy ludzie są przyjemniejsi, życzliwsi, bardziej empatyczni niż ci, których kształtujesz, uczysz, promujesz, dajesz im szansę na rozwój lub przynosisz im nagrody, chronisz w sytuacjach kryzysowych i zmagasz się z efektami ich arogancji lub braku kompetencji na rynku. Ja po tylu latach w zawodzie umiem doskonale rozpoznać konfidenta, ściemniacza, kłamcę i cwaniaka. Brzydzę się donosicielami więc eliminuję takie osoby i zwalniam bezpardonowo. Mam intuicje tez do wspaniałych osób, które są pracowite i z ogromną radością je promuję i hołubię. W takich sytuacjach rewidujesz wszystkie znajomości. To jest cudowna lekcja pokory. Dowiadujesz się, że znajomi robią zakupy w sklepie, który jest 150 metrów od twojego domu, ale ja tych 150 metrów nie przejdę, i nikt nie zadzwoni i nie zapyta: „Paulina, widzę, że Maciek pracuje, kupić ci coś w sklepie?”. To jest niesamowite jak ten rok, 45 rok mojego życia zweryfikował mi wszystkie znajomości. Wyrzuciłam z Facebooka, wszystkich ludzi, którzy utrzymują ze mną relacje tylko dlatego, że mają interes, a nie dlatego, że ja liczę się dla nich jako człowiek. Zostawiłam sobie maleńką garstkę bliskich osób i z nimi jestem, dbam o te relacje, jestem dla nich zawsze, a oni dla mnie. Jak to się stało, że znowu znalazłaś się w szpitalu, na kolejnej operacji? Wróciłam w maju po pierwszej operacji, choć wciąż źle się czułam, ale obiecałam twórcom i aktorom serialu „Nielegalni”, że zamknę ten projekt i będę zajmowała się strategią public relations serialu. Jeszcze będąc na zwolnieniu odpowiadałam na maile, załatwiałam sprawy niemożliwe, działałam z daleka, ale niestety, to taka głupia, babska postawa, nam się wydaje, że bez nas ten świat się zawali, że ten projekt się nie odbędzie, że zawiodę moich pracowników, że zawiodę aktorów, twórców, moich szefów, moja rodzinę, siebie... No, jak ja mogę tak wszystkich rozczarować?! I mimo że chodziłam zgięta w pół, bolało mnie tak strasznie, że nocami ryczałam, bo nie spałam, przychodziłam do tej pracy i zasuwałam. Cudowny, wspaniały Doktor Rafał Górski i rehabilitant Konrad Czarnecki mówili: „Paulina, nie wolno”. Ja na to: „Panie doktorze, jeszcze tydzień poczekajmy, nie róbmy tej operacji”. Za tydzień dzwoni: „Paula, mam dla ciebie miejsce w szpitalu, musimy ciebie operować”. „Panie doktorze, nie! Błagam, bo premiera się przesunęła, jeszcze pięć dni!”. Doktor, który ma ogromne poczucie humoru, już przestał ze mną żartować: „Ty jesteś nieźle walnięta! Uwielbiam twoją energię, ale dziewczyno, czy ty chcesz, żeby twoje 12-letnie dziecko odwiedzało cię na cmentarzu?!”. Doktorze Rafale Górski KOCHAM CIĘ (śmiech). I...? I padłam. Niedowład nogi i stopy. Chciałabym być 45-letnią dojrzałą, wyedukowaną, interesującą, seksowną Polką, a okazało się, że chodzę jak Quasimodo. W końcu po prostu padłam i już nie wstałam. Operacja się udała, ale gwarancja na to, że całkowicie wrócę do formy wynosi 50%. Teraz jest intensywna rehabilitacja, ćwiczenia, dbanie o siebie, ruch, ciało, dieta, ale ja jak zawsze uśmiech i moja wewnętrzna siła. Nie dam się i jestem nie do zdarcia, ale potrzebna jest jeszcze praca z mózgiem pod tytułem: pożyj kobieto, zwolnij, rób rzeczy dla siebie przyjemne, twój dobrostan jest najważniejszy. Bądź dla siebie czuła i dobra. Jak powiedziała Michelle Obama: „Kobiety, w szczególności, muszą uważać na swoje fizyczne i psychiczne zdrowie, ponieważ jeśli mkniemy pomiędzy spotkaniami i obowiązkami, nie mamy dużo czasu, by zająć się sobą. Musimy bardziej starać się stawiać nas same wyżej na naszej własnej liście spraw do załatwienia. “ Stawiasz się tam? Tak (hahahhaha). Przedwczoraj za serial „Kruk. Szepty słychać po zmroku” w kategorii kultura i media zdobyłam Brązowego Spinacza za strategię PR. Jak myślisz skąd się dowiedziałam, że zdobyłam nagrodę? Z internetu? Oczywiście. Nikt do mnie nie zadzwonił: „Paulina, gratuluję tobie i twojemu zespołowi”. Bo to nie jest tylko moja zasługa, to jest praca całego mojego zespołu, który prowadziłam. Udają, że mnie nie ma. Chciałam powiedzieć mojej firmie, że jeszcze czekam na nagrodę za serial „Nielegalni”, do którego wymyśliłam strategię od a do z i jak zawsze podziękuję swoim ludziom w zespole bo bardzo ciężko pracujemy by osiągać wyniki. Jak wczoraj wróciłam ze szpitala, zrobiłam pierwszy raz w życiu transmisję na żywo na Instagramie, było bardzo dużo kobiet, które mówiły i pisały, że na moim przykładzie też chcą się czegoś nauczyć, wyciągnąć jakieś wnioski. I ta transmisja była niesamowita. Już pracuję nad szkoleniem z udziałem wybitnych specjalistów z praw pracowniczych, ochrony pracownika, obowiązków pracodawcy oraz myślenia o samych sobie np. Jak się nie dać zajechać korporacji? Wszystkie kobiety potrzebują wsparcia niezależnie gdzie są, gdzie mieszkają, jaki jest ich status, ile mają lat, gdzie pracują, na jakim stanowisku i oczywiście te, które zostały w domu również. Brzmi mocno. Muszę walczyć. Myślę, że życie mnie jakiś sposób testuje. Skoro już było tak źle, i ten mijający rok ze śmiercią mojego taty, śmiercią przyjaciółki z dzieciństwa, której wciąż telefon mam w komórce, z moimi operacjami, był taki niedobry, to ja sobie myślę, że teraz to już może być tylko lepiej. Cieszę się i dziękuję, że nie zachorowałam na raka, że mam zdrowe dzieci, wspaniałego życiowego partnera i kilku sprawdzonych przyjaciół, swoją pasję w szkoleniach, mowach, felietonach, wykładach i kobiety, które do mnie piszą i potrzebują. Reasumując, przecież z tym co mam jestem życiową szczęściarą. Myślę, że mogę być tylko mądrzejsza o przeżyte doświadczenia. Gdyby ktoś mi powiedział, co mnie spotka, nie przejęłabym się, bo zawsze myślałam, że mnie to nie dotyczy, po czym wylądowałam w szpitalu, na oddziale neurologii i neurochirurgii i zobaczyłam kobiety o wiele młodsze ode mnie, po udarach, piękną 30-letnią Agatę z ogromnym glejakiem w głowie, i myślałam sobie: „Boże, przecież ja tu jestem dinozaurem, tu są młodzi ludzie. Paulutku, dbaj o siebie bo Twoja rodzina Ciebie potrzebuje jeszcze przez wiele lat, Julek i Franek są NAJWAŻNIEJSI NA ŚWIECIE!!!”. Co teraz? Przede wszystkim zacznę wreszcie spełniać marzenia, czyli skupiam się i rozwijam moje szkolenia, wykłady, programy rozwojowe i motywacyjne, bo ja nie tylko jestem teoretykiem, ale jestem praktykiem z 25 letnim doświadczeniem. Po wielu latach w korporacjach zaznałam i wiem co to mobbing, sexual harassment, poczucie rozterki gdy ja w biurze, a dziecko w przedszkolu, poczucie beznadziejności gdy ja z dzieckiem uśmiechnięta, a dzwoni wciąż roszczeniowy szef. Wiem co to brak wdzięczności i rozczarowania pracownikami. Wiem co to szklany sufit dla kobiet i brak programów rozwojowych dla zdolnych pracowników. Wiem też jak pracownik będzie donosicielem bo chce zająć moje stanowisko mimo, że brak mu wiedzy i kompetencji. Szefowie śmiejący się z akcji #metoo i kobiety niszczące inne kobiety, ale dla nich jak mówi Sylwia Chutnik jest specjalne miejsce w piekle. Firmy deklarują tylko pomoc dla pracujących matek, a w rzeczywistości robią tylko pozorne ruchy, a gdy wracają po urlopach starają się ich pozbyć. Wyedukowane kobiety wciąż zarabiają mniej niż mężczyźni, a na wysokich stanowiskach niezmiennie męska dominacja. Rozumiem różnicę miedzy szefem, a liderem. Znam prawa pracowników, ale tez prawa pracodawcy. Uczę negocjacji by unikać pułapki stereotypów . Mało tego edukuję się, zdobywam wiedzę naukową, robię doktorat, pracuję z najlepszymi specjalistami w Polsce i najwspanialszymi dziennikarkami, które oczy mają szeroko otwarte na panującą, polską rzeczywistość. I mam jeszcze jedno- temperament, jeżycki charakter, poznański etos wartości i kocham ludzi. Działam dla kobiet, wspieram je, pomagam, uwielbiam, daję siłę i wiarę we własne możliwości, ale także rozmawiam z mężczyznami bo im też nie jest łatwo kiedy są wartościowi i kochają swoje rodziny. Udzielam się charytatywnie bo jak powiedział Platon „Najgorsze zło to tolerować krzywdę”. Działam też mentoringowo we wspaniałych organizacjach kobiet biznesu i programach coachingowych. Potworów, tyranów, oprawców, zakompleksionych, obleśnych, pryszczatych, otyłych kurdupli z małymi kutasikami, ale wielkim ego pańszczyźnianym unikam bo szkoda mojej dobrej energii. Chcę robić ważne rzeczy dla kobiet, mam taką potrzebę, może ktoś powie, że jestem głupia i naiwna, trudno. Ale przede wszystkim chcę się nażyć, pożyć, pooddychać, kochać i jeszcze uśmiechać się szelmowsko do losu grając z moim Julkiem w planszówki, a z Frankiem pogadać o jego planach na przyszłość. Tak na to zasłużyłam! Wywiad przeprowadziła Beata Nowicka. Fot. AKPA Fot. Justyna ROJEK/East News
\n\n \npaulina smaszcz kurzajewska szkolenia
HeUh8. 323 349 259 403 437 328 72 335 223

paulina smaszcz kurzajewska szkolenia